Abstrakt
W artykule rozważana jest sytuacja, w której zapisy codzienne, dokumentalne i autobiograficzne, dokonywane przez osoby nie będące pisarzami i traktowane do tej pory jako nieliterackie, zaczynają być włączane w obszar literatury i uzyskują status dzieł czy utworów literackich. Z taką sytuacją mamy dzisiaj między innymi do czynienia w Polsce, jeśli chodzi o zapisy doświadczeń Zagłady. Są one wprowadzane w obręb literatury poprzez kategorię „literatury dokumentu osobistego”, wprowadzoną przez Romana Zimanda. Autor artykułu dostrzega zasadność takiej operacji, dzięki której zapisy codzienne, dokumentalne i autobiograficzne uzyskują należne im znaczenie. Wskazuje zarazem pięć podstawowych operacji cechujących literaturę nowoczesną, których nie odnajdujemy w tych zapisach: dekontekstualizacja (znaczenie zamiast zdarzenia), fikcjonalizacja (reprezenatacja zamiast doświadczenia), tekstualizacja (tekst zamiast praktyki), rematerializacja (książka zamiast zeszytu czy notesu), remediacja (druk zamiast rękopisu).